Właśnie 13 w piątek auto po raz pierwszy odmówiło współpracy: po włożeniu kluczyka "choinka" na blacie, dziwne zachowanie CD i radia, przy probie odpalenie terkotanie rozrusznika-potem kontrolki zwariowaly jeszcze bardziej....
Aku od nowości tj 4 lata i jakieś 7 m-cy 106000 km przebiegu.
Sąsiad poratował mnie bosterem i udało się odpalić od razu, tak ze mogłem od razu pojechac po nowy aku.
Kilka tyg temu radio się rozstroiło, bylem w aso ale tylko podładowali aku.
Mam zepsuty tylny prawy głośnik basowy-"pierdzi" jest do wymiany na ust wzmacniacza wyciszyłem cały tył, ale to chyba nie jest przyczyną padu akumulatora????
Właśnie 13 w piątek auto po raz pierwszy odmówiło współpracy: po włożeniu kluczyka "choinka" na blacie, dziwne zachowanie CD i radia, przy probie odpalenie terkotanie rozrusznika-potem kontrolki zwariowaly jeszcze bardziej....
Aku od nowości tj 4 lata i jakieś 7 m-cy 106000 km przebiegu.
Sąsiad poratował mnie bosterem i udało się odpalić od razu, tak ze mogłem od razu pojechac po nowy aku.
Kilka tyg temu radio się rozstroiło, bylem w aso ale tylko podładowali aku.
Mam zepsuty tylny prawy głośnik basowy-"pierdzi" jest do wymiany na ust wzmacniacza wyciszyłem cały tył, ale to chyba nie jest przyczyną padu akumulatora????
Ja te 106 kkm przejechałem tak: ok 30-40%w dłuższych trasach-ponad 1 godzinę jazdy a reszta to po mieście i okolicy , nie zdarzyło się też że wcześniej doładowywałem aku-poza ostatnim razem.
Dzięki za info o przebiegach , bo już się wystraszyłem, że mam coś nie halo z "elektryką."
Mogło być tak, że Ci się płytka w środku złamała i już przez to nie banglało. Nawet ładowanie by nic nie dało. Miałem tak kiedyś w kaszlu.
Ja jestem pod wrażeniem aku w Matizie który już chyba 3 razy zdechł z powodu długiego postoju (raz całą zimę stał) i dalej śmiga. Mimo że ja auto mam już 5 rok, a aku był wymieniony chyba 2 lata przed moim zakupem.
W audi 80 miałem 15 letni akumulator - zime jeszcze kręcił bez problemu i z dnia na dzień "padł", a w maju powiedzial dość :diabelski_usmiech Tylko tak dziwnie wysiadł, ze na mierniku pokazuje 12,5v ale brak mu mocy rozruchowej.
Lashlo, u mnie też na blacie jest w tej chwili 130 kkm (oryginalny :diabelski_usmiech ) a moje jazdy to przeważnie 2 x 15 km dziennie "dookoła komina" po mieście.
Ja uważam, że trafił mi się dobry egzemplarz; choć w poprzedniej Toyocie Corolli miałem 12-letni aku z pierwszego montażu, i sprzedałem dalej - ciekawe ile jeszcze wytrzymał ?
Człowiek planuje, Bóg decyduje ...
Jark7
było 119/296 jest 143/328 by Aligator
W moim żonkowozie przymierzam się właśnie do wymiany - jeszcze ORI aku z 2008 roku.
Jak kobiecie włączyłem CH-LH to zaczął siadać.
Przelotu ma nie całe 160 tysi. Głównie miasto :wink:
Jeszcze zazwyczaj odpala, ale nieraz odmówi współpracy i wtedy trzeba na kablach odpalać :evil:
Teraz wstawię jej ciut większy, ale na tyle, żeby się zmieścił :diabelski_usmiech
To ja jestem rekordzista. Pierwszy padł mi tuż przed końcem gwarancji (po 23 miesiącach). "Nowy" który dostałem w ramach gwarancji wytrzymał ... 10 m-cy. Kupiłem zatem Centra futura i zobaczymy jak pociągnie.
W drugim autku (Xsara Picasso) wymieniłem ori aku po ... 12 latach.
2004 Renault Thalia 1.4 RT,
2008 Citroen Xsara Picasso 1.6 Exclusive- nadal w użyciu
2009 Renault Clio MTV 1.4
2010 Skoda Octavia IIFl 1.4 TSI Ambiente
2016 Skoda Octavia III 1.4 TSI Ambition + Amazing + kilka ficzerów
mój we wrześniu skończył 6 lat. Chyba zacznę rozglądać sie za nowym. Dzisiaj w nocy przemroziło. Auto stało na na dworze i aku zakręcił tak jakby niemrawo. Zobaczę jutro, bo dzisiaj ma być w nocy -9.
tak jak ktos pisal. Trzeba co jakies czas podpiac aku pod prostownik. Najlepiej to co tydzien dwa albo choc miesiac. Chyba ze ktos duzo smiga. Ja tak tez raczje nie za duzo latam ale tez nie tylko po 3 km po bulki i aku wytryzmuje po 4 lata. Nie biore zadnych padaczek z marketów. Teraz mam varty w obu i jest mega jak narazie.
Wesol dokładnie jest tak jak piszesz. Od jakiegoś czasu mam możliwość podpinania prostownika bez wyciągania aku z auta. Głównie jesienią i zimą tak raz w miesiącu podładowuję aku do pełna. Obserwuję zdecydowaną poprawę stanu mojego akumulatora, poprostu dłużej trzyma prąd. Także dla samochodów pokonujących krótkie odcinki polecam
A oto historia mej oktavki i jej bateryjki: auto nabyłem we wrześniu pięcioletnie z przebiegiem 70 kkm, ale facet jak mi sprzedawał, to z bagażnika zabrał kable rozruchowe więc od razu spodziewałem się że zimą mogą być kłopoty. I faktycznie zaczęły się praktycznie od razu. Wprawdzie samochód stoi w garażu gdzie temperatura jest cały czas na plusie, ale gdy postał np. w weekend dwa dni nie ruszany, to napięcie spadało nawet poniżej 12V i były problemy z odpaleniem i parę razy przydał się drugi samochód i kabelki. Co ciekawe znajomy sprzedawca akumulatorów gdy go mierzył swoimi profesjonalnymi przyrządami, to stwierdził, że wszystko OK, a poza tym wskaźnik na akumulatorze, czyli takie czarne oczko było takie jak powinno być, czyli czarne. Orginalny aku to była Varta 61 Ah i po wczorajszym nieudanym starcie zapadła decyzja o wymianie. Wybór padł na Centrę, bo do tej pory byłem i jestem zadowolony z tej firmy. Zamówiłem centrę futura 64 Ah 640 A, dedykowaną przez producenta do mego silnika i stylu jazdy (krótkie odcinki szkoła 2km - praca 3km codziennie, dłuższe trasy ponad 50 km tylko ok. raz w tygodniu, brak "prądożernego" wyposażenia). wesol, aronus, u mnie całonocne ładowanie małym prądem poprawiało sytuację tylko na kilka dni, potem problem powracał.
MQ1977 jak aku padnie to już mu nic nie pomoże. No, ale jak masz nowy aku a jeździsz odcinki 2-3 km to właśnie w takim przypadku polecam raz na jakiś czas podładować aku na pewno dłużej Ci posłuży, bo przy jeździe 2-3km to aku jest chronicznie niedoładowany.
Komentarz